Not logged in | Log in | Sign Up
yyyy... szyny były złe albo... albo... podwozie też było złe
@Marcin Ciszewski: akurat podwozie było dobre @JP: napiszę pod innym zdjęciem. @Marco: tyż Niemniej jakbyś się "uwolnił" od sieci w tak spektakularny sposób, to też byś się pewnie połamał /kl
Nie pękają wam szyby w Swingach podczas podnoszenia wagonu dźwigiem?
Specjalnie o czymś takim nie słyszałem. Niemniej już trochę wykolejeń tych sprzętów było (choć ja przecież przy wszystkich tego typu zdarzeniach nie byłem), więc zasięgnę języka W każdym razie w #3173 nic dodatkowo nie pękło /kl
Jaka była przyczyna wykolejenia ? albo zwrotnica uszkodzona ? lub najechanie na tył stojącego tam tramwaju? -L 20 powinno jechać torem prawym, może nie zauważył przełożonej zwrotnicy?. Tor lewy jest umownym torem technicznym do postoju tram.
Zastanawiam się po co instalować w Warszawie elektroniczny system informacji na przystankach, skoro nie ma na nim informacji o tym, że tramwaje nie jeżdżą?
Na pochwałę zasługuje fakt, że na tak ruchliwej trasie w zatrzymaniu uczestniczyło tylko kilka składów, reszta w miarę szybko pojechała na objazdy, choć nurtuje mnie jedna kwestja: po co wpuszczać tramwaj na odcinek torów na ktorym następnie wyłącza się prąd? Nie można go skierować na objazd? Zaznaczam, że tramwaj jechał z pasażerami.
@krzycho77: i właśnie na torze lewym stała 'szóstka'. Dostała w tyłek, choć jak widać Swing starał się przejechać torem prawym Natomiast do przyczyny zdarzenia wrócimy. @PiotrR: o SIP trzeba pytać TW. Zwłaszcza, że "faza testów" trwa już IMHO zdecydowanie za długo... I o jakim "objeździe bez prądu" mówisz? Bo brzmi to dość zastanawiająco... /kl
PO ZDERZENIU SIŁA JEST DUŻA. Zderzenie nastąpiło pewnie po przejechaniu krzyżownic {połączeń} obu torów. Dlatego wydawać się może, że 20 jechało prawym torem. On po prostu przewalił zwrotnicę. Ten z 20, w ogóle nie widział na jaki tor wjeżdża. Był rozpędzony! gonił za premią ,,punktualnościową'' czy jakoś tak się to cholerstwo nazywa. Nie wierzę w takie cuda aby pierwszy wózek 20 przejechał torem skrajnym prawem. Zapewne kamerka nagrała. To niby co?- duchy przeniosły wózek2 i wózek3 na tor Lewy? Miałem telefon po tym zdarzeniu. Goście pytali mnie czy ten z linii 6 miał obowiązek zamknąć za sobą zwrotnicę, jeżeli wjechał na tor tech. - NIE! NIE MIAŁ TAKIEGO NAKAZU. ! tak odpowiedziałem.
@ Piotr R. domyślam się o co pytasz. ale czasami niema możliwości objazdu.
Krzychu, litości !!! Oczywiście nikt nie miał obowiązku niczego zamykać. A I wózek Swinga pojechał normalnie prawym torem. Natomiast następne dwa już nie. W momencie kiedy III wózek również pojechał "na lewo", to wózek II wyskoczył z szyn i wagon ustawił się w "chińskie es" widoczne na focie. Mniej więcej w tym samym czasie #3173 załadował też II członem w stojącą na lewym torze 'szóstkę", której motorowy raczej się tego nie spodziewał... Mam nadzieję, że powyższy opis jest także częściową odpowiedzią o przyczynę tegoż wykolejenia /kl
@ krzycho77: 20 jechała od żerania i motorniczy zatrzymał się na przystanku Ratuszowa ZOO i nie miał zamiaru jechać widząc przed sobą ten bałagan (miał jeszcze możliwość skrętu na czynszową), dopiero po poleceniu NR pojechał dalej i po minięciu widocznego tu Swinga, przed przejzadem przez ulicę utknął z powodu braku zasilania. Wystarczyło żeby skręcił w prawo na czynszową, lub skoro już dosłał polecenie kontynułowania jazdy, wystarczyło aby minął izolator, ktory jest kilkanaście metrów dalej.
@ Lipton ...ech ! gdyby mi ktoś pokazał ślady... ech. a może i tak było jak piszesz. @ ..Piotr R - masz rację, przecież kierujący ruchem mogli przewidzieć wyłączenie prądu.
@PiotrR: primo, dobrze że motorowy w ogóle zastanowił się czy powinien jechać dalej widząc co się dzieje na pętli. Secundo, na pewno nie mógł trasy zmienić sam - musiał więc czekać na Nadzór Ruchu w celu otrzymania dyspozycji. Tertio, wychodzi na to, że jakby po prostu pojechał dalej to by normalnie przejechał obok tego bałaganu Reasumując: zapewne przez przypadek wyszło gorzej niż powinno. Po otrzymaniu polecenia kontynuowania jazdy pojechał. Widocznie z innych względów w tym momencie wyłączono napięcie w sieci i skład linii 20 tam utknął. I czy Ty mówisz może o wagonach typu 123N? Bo jakiś 'hipolit' faktycznie tam potem stał przed przejazdem przez ul. Jagiellońską. Nie pamiętam jednak czy kursował on akurat na linii 20... Wcześniej natomiast na pewno przejechały jeszcze tamtędy wozy nadjeżdżające od strony ul. Ratuszowej. W mojej ocenie wyglądało to jakby chciano "uwolnić" z obszaru, na którym potem nie było prądu wozy, które by tam na dłuższy czas utknęły. Z jakichś względów napięcie wyłączono widać ciut za wcześnie. Niemniej w wagonie #3173 połamany był ptg. (wyszedł sporo poza skrajnię wagonu), więc być może w pewnym momencie napięcie trzaba było wyłączyć natychmiast ze względów bezpieczeństwa. W każdym razie jak na skalę i miejsce zdarzenia, wozów utknęło bardzo mało. @krzycho77: Krzychu, ja zasadniczo wiem co piszę! Jak już pewnie zdążyłeś zauważyć :> A stosowne ślady są na zdjęciach, spokojnie - za jakiś czas rozwieję resztki Twoich wątpliwości /kl
Krzychu, dodałem kolejną fotkę z tego zdarzenia - tam napisałem jego przyczynę i wszystko już powinno być klarowne /kl
@ Lipton: Tak, chodzi mi o ten skład 123N. Jak dotarłem na miejsce to połamany patyk już był opuszczony, a w/w skład wpuszczono tuż przed szykowaniem dźwigu do podnoszenia. Mam ostatnio pecha do tego miejsca, bo w ciągu ostatnich 2 tygodni było to 3 zatrzymanie na jakie trafiłem w tym miejscu.
Pantograf był połamany, co nie przeszkadzało mu wychodzić poza skrajnię I na obu moich zdjęciach widać, że przez dłuższy czas wóz nie był rozłączony - więc jakieś napięcie w nim było. Niemniej dlaczego prąd w sieci wyłączono tak, że ta 20 nie zdążyła do końca przejechać - nie wiem. A co do zatrzymań, cóż - mogą się trafić w każdym miejscu sieci tramwajowej. A widać tu ostatnio zdarzają się częściej BTW: masz może udokumentowane zdarzenie z 10.03.2013 r.? /kl