Not logged in | Log in | Sign Up
Czy ja wiem czy tak schludnie? Wewnątrz starszych egzemplarzy plastiki są obecnie malowane farbą olejną o niekoniecznie dopasowanym odcieniu i spod licznych przetarć tej farby wyłazi oryginalny kolor, podłoga jest powycierana w przejściach, a całości dopełnia ogólny brud. Zdecydowanie inne możnaby mieć wyobrażenie o tak nowoczesnych wagonach jeżdżących w stolicy bogatego kraju. Co do przestronności i funkcjonalności - jak w wielu niskopodłogowych tramwajach, tak i tutaj praktycznie nie ma wygodnych miejsc stojących (tzn. zlokalizowanych poza korytarzem oraz strefą drzwi), co jest szczególnie uciążliwe na liniach, gdzie wysyłane są krótkie ULF-y w miejsce helmuta z doczepą (np. 46).
A jakiego niskopodłogowego tramwaju wnętrze oceniasz na plus? Ogółem to zamysł fabryczny oceniam za schludny. Eksploatacja dewastuje wszystko
Na przykład Citadisów 302 jeżdżących w Hiszpanii, które dzięki dwukierunkowości (drzwi także z lewej strony) mają wygodne miejsca stojące, tyle że tam nie występują napełnienia wymagające ich użycia. Poza tym chyba jeden z członów wiszących ma z jednej strony miejsca na wózki, a z drugiej rozkładane siedzenia, które po złożeniu wyprofilowano w znane z niektórych przystanków oparcia pod tyłek, tym samym można uznać, że producent przewidział ten człon dla pasażerów stojących (nad wózkami znajduje się wystarczająco dużo miejsc siedzących, by sobie na to pozwolić). W tej tematyce polecam książkę "Nowoczesne tramwaje w komunikacji miejskiej" wydane niedawno przez wydawnictwo Politechniki Wrocławskiej, gdzie omówiono te zagadnienia na wrocławskich przykładach.
Niestety przy odrobinie szczęścia tylko w księgarni PWr. Odezwij się na mejla to coś zadziałamy.