Not logged in | Log in | Sign Up
W Suwałkach myślą. W Białymstoku myślenie polega na likwidacji. A powinni się zmówić i Voyagera wykopać. To nie jest trudne, wymaga jednak współpracy. A Voyager, jak widać w tle, zaczął do Suwałk wysyłać większy autobus. Zresztą ostatnie zakupy Pana Andrzeja świadczą, iż Voyagerowi dobrze się powodzi i zwykłe akwaria są za małe.
W białostockim PKS-ie nikt nie myśli. Jest żelazna zasada "wyjechało w trasę i kropka". VOYAGERa można byłoby spokojnie ukrócić na w/w trasie i były propozycje współpracy ze strony Suwałk ale Białystok się nie zgodził. Samo połączenie PKS-ów to jedna wielka fikcja, która ma na celu ratowanie Titanica.
A tu się z Tobą Anonim nie zgodzę. Białostocki PKS jako jedyny w regionie ma zyski z działalności operacyjnej, czyli z przewozów. Nie dopłaca do interesu. Suwalski ma straty. U marszałka można zobaczyć bilanse. Poza tym połączenie ma się odbyć poprzez wykup udziałów. Tak więc PKS Białystok będzie musiał za to zapłacić. I to słono. Na stronie przewoźnika dostępny jest plan przekształceń, który został złożony do sądu. Złą atmosferę tworzą zwiąchole z Suwałk, którzy po połączeniu stracą swoje związkowe stołeczki. Jakoś w Łomży się zgodzili. W Zambrowie i Siemiatyczach też. Więc z tym Titanicem nie przesadzaj.
Złą robotę z Suwałkami zrobił poprzedni prezes. Niestety Wojtan to bankowiec, który zupełnie nie czuł specyfiki firmy transportowej. Dobrał sobie Klima politruka nauczyciela historii, który też nic nie kumał. Do tego doszedł pracujący do dziś jako kierownik pionu przewozów Jakubowski też bankier i jego Exel. Suma summarum doprowadziło to do tego, co jest. Pochopne decyzje, niepotrzebne wojenki i wynik jest taki, jaki mamy. Szkoda, że wycięli Suwałki, Zieloną Górę (na której byli pasażerowie. Sam wiele razy tym kursem jeździłem). Takie zawieszenia, jak Tykocin i potem powroty zniechęcają pasażera za brak stabilności. Największym problemem jest brak taboru i kierowców. Ale kto będzie pracował za 1500 zł? Emeryt, który i tak u Kiejki dostanie więcej i poza ewidencją. Co do Sokółki to już nie jest priorytet, bo nie ma Wojtana, który gdzieś tam mieszkał. Najciekawsze jest to, że najtańszym przewoźnikiem na tej trasie są PR-y, a najdroższym... Voyager. Voyager ma pełne autobusy, PR-y pociągi mają zapełnione gdzieś w połowie. Zresztą sytuacja się zmieni, bo PR-y od stycznia 2017 roku zwiększają liczbę połączeń na trasie Sokółka-Białystok.
Jeszcze niedawno czytałem na 4lomza.pl, że jedyny dochodowy pks w podlaskim to zambrowski? Dochód minimalny ale jednak na plusie.
A sorry, o zambrowskim zapomniałem. Zgadza się. Zambrowski też jest na plusie.
Voyager na niektórych kursach i odcinkach trasy ma nawet sporo stojących pasażerów. PKS Białystok miał kursy rano do Suwałk i powrotne wieczorem. Obecnie jedyną opcją o tej porze jest Voyager. Ludzie się przyzwyczajają, ktoś pojedzie raz drugi i potem skorzysta przede wszystkim z Voyagera.
W okolicach Białegostoku jest więcej mieszkańców niż w okolicach Suwałk czy Łomży, więc naturalne jest że PKS Białystok przewozi więcej pasażerów i ma z tego tytułu największe zyski w regionie. Ale też właśnie PKS Białystok stracił najwięcej pasażerów, których przejęli prywaciarze.
@Piotr_B: nic dziwnego że w Suwałkach są przeciwko konsolidacji. Placówki w Ełku, Olecku czy Gołdapi pójdą na sprzedaż, a tym samym PKS Suwałki straci połowę działalności przewozowej, a być może także ta pozostała zostanie ograniczona. Możliwe też że komunikacja na pograniczu województwie znacznie się pogorszy. Obecnie w razie potrzeby kurs centrali wykona PT czy odwrotnie, a przy zmianach rozkładu często następuje przekazywanie kursów między placówkami. I od lat całkiem dobrze to funkcjonuje. Nie ma przecież opcji żeby PKS Łomża pojechał kursem Suwałki - Wiżajny czy PKS Suwałki kursem Łomża - Radziłów. Marszałek nie ma też prawdopodobnie konkretnego planu na działalność nowej spółki, zwłaszcza w kwestii skutecznej konkurencji z prywaciarzami. Jeżeli w PKS Łomża widzą szanse na rozwój w połączonej spółce (sam zresztą kiedyś pisałeś, że najbardziej na połączeniu zależy dla prezesa tego PKS-u). A może nie mają już nic do stracenia... A skoro przede wszystkim ludzie z Białegostoku i Łomży są za konsolidacją, to najlepiej połączyć tylko te PKS-y. Potem można ewentualnie dołączyć pozostałe.